czwartek, 31 grudnia 2020

Podsumowanie grudnia!

Kochani,
czas na to, co wszyscy lubimy najbardziej każdego ostatniego dnia miesiąca.
Dziś, jak wszyscy oczywiście wiedzą, oprócz tego kończy nam się cykl całych dwunastu miesięcy.
Co się działo, to się działo, stary rok ma za sobą długą i wyjątkowo barwną historię, a żeby dobrze go zakończyć, bardzo chciałbym, abyśmy zakończyli również wszelkie spory, rozwiązali nieporozumienia jeśli jakiekolwiek jeszcze się za nami ciągną. Abyśmy rok 2021 zaczęli po prostu z czystymi kartami.
Mam takie wielkie marzenie, żeby to samo tyczyło się wszystkich postaci, które powołaliśmy do życia, ale jako względny realista, mogę powiedzieć tylko: napijmy się... wszyscy razem... wody... z przerębla.
Ach, to chyba dobry moment, żeby powtórzyć: już to ogłaszaliśmy, ale przypomnę raz jeszcze - z powodu zmiany typu imprezy, nasze spotkanie przenosimy z Sylwestra na 1 stycznia, wstępnie na godzinę 19. Zapraszamy!!!
To tyle tytułem optymistycznego niewątpliwie wstępu. Czas na wyniki miesiąca!

Miejsce pierwsze pod względem aktywności zajmuje dziś Delta i jego 15 opowiadań,
Miejsce drugie należy się basiorowi o wdzięcznym mianie Paketenshika, który napisał 8 opowiadań,
Miejsce trzecie natomiast należy do małej Almette, która popisała się 6 opowiadaniami.
Oklaskom nie było końca!

Innymi postaciami, które przemykały się zwinnie przez nasze opowiadania, byli SkinterifiriMundus.

A tutaj wyniki tegomiesięcznych ankiet:
Etain i Lato, 4 głosy (Najbardziej klasyczna postać)
Delta, 3 głosy (Najbardziej nowoczesna postać)
Eothar Atsume i Mundus, 4 głosy (Największy chuligan)

A tutaj coś dla Was, z okazji rozpoczęcia kolejnego roku naszej wspólnej drogi 🎔

                                                                               Wasz samiec alfa,
                                                                                   Agrest

poniedziałek, 28 grudnia 2020

Alies odchodzi!

Alies - powód: naruszenie zasad bloga

czwartek, 24 grudnia 2020

Spokojnych, Radosnych świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku!

Kochani, Przyjaciele z bliska i z daleka!
Nadszedł jeden z najpiękniejszych momentów w calutkim roku, a my znów doczekaliśmy go wspólnie. Nie chciałem zawracać Wam głowy w wigilię, gdy wszyscy mieliśmy pewnie dużo na głowie. Natomiast dziś, wraz z pierwszym dniem świąt Bożego Narodzenia i zbliżającym się Nowym Rokiem, oprócz podsumowania miesiąca, które szykuje się nam na 31 grudnia, chciałbym powiedzieć Wam jeszcze słówko.

Na początku, tradycyjnie.
W Watasze Srebrnego Chabra upłynął kolejny rok. Nie zawsze było łatwo, czasem sporo się zadziało, czasem latały talerze i słowa z gwiazdkami, ale jedno jest pewne - wspomnień pozostanie wiele. A żeby nie zniknęły w odmętach naszej niepamięci, krótko podsumujmy...
• Rok 2020 zaczął się od niewinnych przesiewowych badań aktywności wilków. Niedługo później, w obliczu powszechnego szoku i niedowierzania, nawiedziła nas druga już w historii watahy epidemia wirusa VCIG, zabierając ze sobą prawie dwa razy więcej ofiar, niż poprzednia.
• Bez dwóch zdań szczęśliwszym wydarzeniem, które rozegrało się w tak zwanym międzyczasie, był konkurs "W obcym Ciele". Ach, co to był za konkurs.
• Niespełna raptem pół roku później, mieliśmy okazję przeczytać kolejne konkursowe opowiadania. Tym razem była to niezapomniana "Adaptacja Piosenki w Wilczym Świecie".
• Niedługo potem, nadszedł czas na konkurs już trzeci, a jednocześnie pierwszy w historii WSC, gdzie zadaniem uczestników było stworzenie obrazka, a konkretniej, liniowca, "Konkurs na najlepszy lineart (szkic) szczenięcia".
• We wrześniu powrócił "Nasz Głos", za co należą się podziękowania Redaktorowi Naczelnemu Paketenshice, który podjął się postawienia tego pisma na nogi, chwała mu!
• Z bólem serca powitaliśmy także nowy Blogger. Pozostawię to bez komentarza.
• Tak zwana narodowa kwarantanna i związany z nią ogrom czasu wolnego, który dotknął wielu z nas, poskutkował wyjątkowo dużą liczbą opowiadań - ten rok jest, Moi Drodzy, drugim jak dotychczas pod względem aktywności rokiem WSC.
Nienawistnym Październiku (kiedy to pobiliśmy rekord wszystkich dotychczasowych 95 [a teraz już jakoś więcej bo porąbały mi się obliczenia] miesięcy działania watahy) doszło do tego, że aktywność wyskoczyła poza skalę, zapełniając całe archiwum. Tak, Alkestis, patrzę na Ciebie i Twoje 40 (słownie czterdzieści) październikowych opowiadań.
Przy okazji przypominam, że jeśli w danym miesiącu było ponad 100 postów, archiwum nie pokazuje początkowych i trzeba cofać się do nich na piechotę przyciskiem "Starszy post".
• Miało miejsce kilka ciekawych dyskusji, raz nasz czacik wyjechał na kilkudniowy urlop, po czym wrócił opalony i jak zawsze roześmiany, w najmniej spodziewanym momencie, gdy większość z nas zdążyła w myślach odprawić mu już uroczysty pogrzeb.
• Nie sposób nie wspomnieć o naszej nowej małej tradycji, jaką stały się wspólne, wieczorne granka w Among Us i Feral. I pośpiewaliśmy czasem przy dźwiękach gitarki Pakiego, i posłuchaliśmy naszego nowego Bota Gitarzysty, a jakże!
• Ach, no i zapomniałbym o najważniejszym! 2020 to pierwszy, prawie zresztą pełny rok, w którym mogę szczycić się mianem alfy najwspanialszej watahy na całych, jak one długie i szerokie, ziemiach NIKL'u!

                                                                      

Czas na wspomnienia z uśmiechem.
 
  
     
 
 
   

                                                                      

...Chodźmy dalej.
Żeby było nam jeszcze bardziej uroczyście, miałem zrobić to, co najbardziej lubię robić pisząc świąteczne posty. Przesłać Wam moją (a od dziś i Waszą, Niech Żyje Chabrowy Reżim!) ukochaną kolędę "Bóg Się Rodzi". A jednak w ostatniej chwili natchnęło mnie na coś troszkę innego.
Myślę, że w ostatnich miesiącach, każdego z nas, z różnych powodów, spotkało wiele trudnych rzeczy. Wiele się też zmieniło i nie chcę powtarzać tutaj, że "2020 tO nAjGoRsZy RoK eVeR!", ani innych podobnych pierdół. Na świecie każdego roku dzieje się tyle dobrego i złego, tyle osobistych tragedii i tyle najpiękniejszych dni jakiegoś ludzkiego życia (ostateczną tendencję każdy niech sam określi), że medialna nagonka, która w tym akurat okazała się wyjątkowo mono- lub, powiedzmy, ditematyczna, w dłuższej perspektywie niewiele zmieni i za kilka lat, tak samo mocno jak dziś, będziemy przeżywać zupełnie inne, nowe wydarzenia. Miejmy nadzieję, szczęśliwe. A więc tym razem przesyłam tę kolędę, może ją znacie, może nie. Pewnie znacie.

A teraz wróćmy do WSC, odbudujmy czwartą ścianę. Po to przecież istnieje nasza Wataha Srebrnego Chabra, jej mroczne lasy i jasne polany, prawda? Żeby było czasem dokąd wrócić, dokąd uciec.
Otóż tu też nie mieliśmy lekko, jak zwykle zresztą. Zostało nam pewne szczególne wspomnienie: tych, którzy pożegnali się z nami w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. A było wśród nich naprawdę wiele mężnych serc naszej społeczności, takich, na wieść o śmierci których można pomyśleć co najwyżej:
Jak to teraz będzie, bez nich, w tej watasze?

Pożegnajmy więc raz jeszcze:
Notte, która w tajemniczy, tak jak i całe swoje życie sposób, rozpoczęła tę smutną serię;
LaboniFaithVesperum CaeloSikorkęNorię Wari'yel, RoanaKzeris i Leonardo Firestara, którzy odeszli niestety nie do końca tak, jakbyśmy tego chcieli;
Niezapomnianego Kurahę, Wodza Jasnej Strony WSC, cześć jego pamięci;
...? Z jakiegoś powodu mam wrażeniem że powinno znaleźć się tu jeszcze jedno imię...
Talazę, która odchodząc sprawiła, że oprócz jej serca pękło jeszcze jedno;
Palette i Blue Dream, których śmierć zapisała się tak wielkimi literami, jak wszystko, co do niej doprowadziło;
Oraz Cuore, który... no. Nieważne.
Poza zmarłymi, odeszły także Kou i Joena, ale jak bardzo inaczej było żegnać przyjaciółki wyruszające na wyprawę, prawda?

                                                                      

No to powspominaliśmy. W duchu pośmialiśmy się, popłakaliśmy.
A teraz najważniejsza rzecz, dla Was, najwspanialsze wilki z jakimi mogę pracować!
Moje życzenia płyną samego środka serduszka, które zajmujecie i chciałbym skierować je do wszystkich bez wyjątku. Nie wiem, czy wszyscy je przeczytacie, ale mam nadzieję, że spełnią się co do ostatniego słowa.

Etain (Kali, Ry'eczku).
Niech Twój kierunek okaże się najlepszym z możliwych miejsc, w których mogłabyś się widzieć, nawet na całych tych nieszczęsnych zdalnych.
Nie muszę życzyć dalszego rozwoju kunsztu pisarskiego, bo Twoje opowiadania już są czystym mistrzostwem, ale wciąż życzę, żebyśmy jeszcze nie jedno z nich mogli zapamiętać na lata.

Karasiu (Floro, Ciri, Magnusie).
Żebyś pisała tę pracę jakby była to recenzja dobrego filmu, a już za kilka miesięcy żebyś mogła wspominać poświęcony na nią czas z uśmiechem i świadomością, że spędziłaś go najlepiej, jak było to możliwe.
Żebyś odnalazła w swoim nowym stylu pisania inspirację do odkrywania kolejnych, równie wspaniałych, a każda nowa postać w WSC okazała się strzałem w dziesiątkę.

Latosiu (Vin).
Niech każdy egzamin, który będziesz pisać, przychodzi Ci z większą łatwością, a ten najbliższy, niech otworzy Ci drzwi do tego, co naprawdę da Ci spokój i szczęście na długie lata. I żebyś nigdy się nie martwiła, bo życie to nie wyścig, a plany układa się po to, żeby je ulepszać i zmieniać.
A w WSC kolejnych sześciu lat i o wiele więcej, Druhu Najmilszy.

Alkuś.
Żebyś za roczek skakała wyżej niż zbójnicy w murowanej piwnicy. I, Kochana, żeby wszystko, co robisz, wychodziło Ci tak samo dobrze jak dotychczas, a Twoja praca - każda praca - przynosiła doskonałe efekty i dawała Ci satysfakcję.
A Twoje postacie niech kontynuują dzieło swoich przodków, słowem, niech będą kultowe tak samo jak każda poprzednia (chociaż drugiej takiej, jak Paletka to już nigdy i nigdzie nie będzie, to wiemy wszyscy)!

Atsume, Łowcusiu.
Niech ułożą się wszystkie Twoje plany, niech nigdy nie zabraknie Ci Twojej stanowczości w dążeniu do celu, niech Sayto zbiera nowych czytelników jak amazońska rynna deszczówkę, a jeśli zdecydujesz się korzystać z zagramanicznej światłości wiedzy, pokaż im tam, co to naprawdę znaczy być Ziomkiem ze Wschodu.
... I niech rok 2021 na WSC będzie niepodzielnie rokiem Niecnego Owocka, Brachu!

Paki (Yirze, Wayfarerze).
Żeby Twój niepowtarzalny styl rysowania poznał nie tylko cały DeviantArt, ale i dużo szersze grono. I żebyś dalej rozwijał się i szukał, a za kilka lat z satysfakcją patrzył na każdy z obrazków, bo są tego warte.
Żebyś wraz z każdym następnym opowiadaniem był o kolejny poziom wyżej, chociaż jak tak dalej pójdzie, trudno mi sobie wyobrazić, kto jeszcze zostanie Ci do prześcignięcia. I żebyś jeszcze przez dłuuugi czas był naszym rudym słoneczkiem znaczącym nowy dzień w WSC.

Ashero (Yuki, Nuit, Naosiu, Ceresie).
Żebyś była jedną z tych starszych sióstr, których powody do dumy i radości nigdy się nie kończą ♡
Żeby Wataha Renaissance rosła w siłę, a za parę lat zaprosiła duszyczki z WSC na niejedną jubileuszową ucztę oraz żebyśmy co najmniej we dwójkę wybrali się jeszcze na niejedno wesele do sąsiadów i tańczyli na nim do północy!

Almette (Delto).
Co tu dużo mówić, życzę Ci, żeby matematyka na każdych zajęciach była chociaż trochę intrygująca, a wierzę że tak się stanie, gdy uświadomisz sobie, że jest cząstką Ciebie, nasz Matematyku.
Żeby szeroko pojęte tworzenie zawsze sprawiało Ci taką samą radość i wychodziło równie rewelacyjnie. I żebyś była z nami jak najdłużej, Trójkąciku.

Tisko,
Konwalio (Wyko),
Asmiro (Sangre),
Vitale (Duszku).
Życzę Wam, Drodzy Przyjaciele, byście, choć każdy z Was robi teraz co innego, robili to jak najlepiej i wiedzieli, że starzy znajomi z WSC, z małym Agrestem na czele, są przy Was myślami. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz, w lepszych czasach, spotkamy się tak, jak dawniej, napiszemy razem jeszcze dziesiątki opowiadań, a każdemu z nich będzie towarzyszyć ten sam co dawniej dreszczyk emocji.

Domino,
Misho,
Silence,
Valentine,
Bodziu.
Żebyście rozgościli się u nas, poczuli jak w domu i żeby Wasza przynależność do WSC stała się początkiem czegoś, co na dobre zamieszka w Waszych sercach.

Teraz moje osobiste życzenie - chciałbym, żebyśmy za rok mogli spotkać się w tym samym miejscu, po raz kolejny w składzie pełnym lub powiększonym o nowe, wspaniałe Duszyczki, które swoją obecnością wniosą do WSC coś czego nie da się opisać słowami. Tak jak niegdyś Wy.
Tego więc również Wam i sobie życzę.
                                                  Wasz samiec alfa
                                                  I przyjaciel
                                                    Agrest

                                                                      

Żartowałem, jeszcze nie koniec.
Jeszcze ostatnia na dzisiaj rzecz, dla wszystkich Duszyczek, które w tym roku spędzają Sylwestra pod kocykiem.
WSC ma przyjemność zaprosić na Sylwester z WSC!
Gdzie? Na naszym Discordzie. Kiedy? Orientacyjnie od dziewiętnastej do dwudziestej trzeciej, a tak naprawdę dopóki się nie porozchodzimy. Co? To co zawsze, tylko bardziej hucznie!
Byłoby świetnie jeśli kto będzie lub wpadnie przelotem, a kogo nie będzie, powiedział jeszcze raz na Discordzie.

środa, 16 grudnia 2020

środa, 9 grudnia 2020

niedziela, 6 grudnia 2020

sobota, 5 grudnia 2020

środa, 2 grudnia 2020