Przyjaciele!
No to mamy święta Bożego Narodzenia. Jak co roku, prawda? A jednak wydarzenia ostatniego miesiąca sprawiły, że w tych jedynych świętach pozostanie coś, co nasza wataha będzie wspominać... wyjątkowo. Ale zapomnijmy o tym; idąc za pięknym gestem Delty, który przed kilkoma dniami obdarował nas pięknym, ciepłym opowiadaniem świątecznym, zapomnijmy choć na chwilę.
Na wstępie: Kochani. Moja Nieoceniona Rodzino. Członkowie Watahy Srebrnego Chabra, jej przyjaciele, a także - życie lubi pisać różne scenariusze, więc a nuż ktoś z Was kiedyś to przeczyta - byli członkowie, którzy kiedyś w swoim życiu przez związali swój los z naszym zakątkiem. Życzę Wam wszystkiego najlepszego, ale to już wiecie. Każdy dziś życzy wszystkiego najlepszego, więc od siebie życzę Wam po prostu, aby wszystkie dobre słowa, które kierowali do Was prawdziwi przyjaciele, spełniły się z nawiązką. A jeśli wyjątkowo jestem pierwsza, życzę Wam tak potrzebnego w zabieganej rzeczywistości spokoju, zdrowia i przynajmniej tyle beztroski, by wystarczyła do uczynienia Waszego codziennego życia naprawdę pełnym.
Jest wśród nas kilkoro Duszyczek, które stanowią rdzeń naszego świata, nieustannie dokładając starań, by każdego dnia uczynić to miejsce odrobinę lepszym. Ciri, Domino, Lato, Kali, Hyarinie, Delto, Paksiu, Atsume - lub jakimikolwiek z naszych imion są Wasze Duszyczki w tej chwili ;) - dziś mam dla Was kilka dodatkowych słów. Przede wszystkim, dziękuję Wam za to, że jesteście. To Wasza zasługa, że WSC stała się właśnie tą, jedyną w swoim rodzaju watahą. To dzięki Wam może przekonać się o tym każdy, kto wejdzie na tę ziemię i usiądzie przy naszym ognisku. Dziękuję, że Was mam.
Nie mogę przytulić Was, ani podzielić się z Wami opłatkiem, ale mogę przynajmniej w tej wiadomości obiecać, że, o ile nie umrę oczywiście, dopóki jesteście tu Wy, będę też i ja. Nie zawsze mam możliwość być obecna, ale zawsze wracam za godzinę czy (raz od wielkiego dzwonu) za dzień. Chcę, żebyście wiedzieli, że zrobię co w mojej mocy, aby być przy Was, gdy tylko z jakiegoś powodu będziecie tego potrzebować. Moja garstko wspaniałych istot, które odnalazły się w tym wielkim świecie.
I jeszcze jednego Wam... nam wszystkim życzę. Oczywiście, żebyśmy za rok spotkali się w takim samym lub powiększonym składzie!
Wiecie, co jeszcze jest fajne w poście świątecznym?
To, że można zrobić podsumowanie całego, calutkiego roku!
Bo może przez ten tydzień już nic się nie odwali
• Nadszedł więc styczeń 2021. A wraz z nim pewne rozdziały się rozpoczęły, a pewne zakończyły. Ból po odejściu takich osobistości jak nasza stara medyk, Etain, oraz niezapomniany śledczy, Vinys, został uśmierzony dołączeniem naszego Towarzysza Kronikarza, Hyarina. Kto by pomyślał, że pisząc zeszłoroczne, bożonarodzeniowe życzenia, byśmy w przyszłym roku spotkali się w powiększonym gronie, alfa nie miał pojęcia, że już za kilka dni odnajdzie nas nowy członek rodziny? Niedługo potem, na dołączenie do naszej spółki zoo wreszcie zdecydowała się nasza nadobna sąsiadka Espoir!
• Rozpoczęły działalność Wikipedia WSC oraz Lista Przebojów WSC, zawierająca początkowo 23, a dziś rozbudowana już do 65 piosenek. Aż strach pomyśleć, co będzie w naszym następnym grudniu!
• Na początku roku mieliśmy także okazję poznać historie postaci legend, które goszczą w jednej z naszych zakładek i opiekują się (lub wręcz przeciwnie) naszymi wilkami. Mowa oczywiście o konkursie „Legenda WSC”.
• Kolejnym dużym wydarzeniem była druga edycja konkursu „Adaptacji Piosenki w Wilczym Świecie”. Jak wiele pięknych utworów zasiliło wtedy naszą stronę główną oraz Listę Przebojów WSC!
• Niedługo potem powstało nowe konto watahy na Instagramie, na którym od tamtego czasu aż do dziś pojawiło się równo 40 obrazków zawierających cytaty, a także złote lub innego koloru myśli, rodem z WSC.
• Prawie równocześnie miał miejsce kolejny konkurs, tym razem coś wyjątkowo wyjątkowego: „Oczukąpiel”, który zrobił furorę w naszej społeczności i tak zanieczyścił nasze oczy, że roztaczały morową woń roku 2013 jeszcze przez długi czas.
• We wrześniu nawiedził nas kolejny, czwarty i ostatni w tym roku konkurs: „Nieprawda, ale Wyzwanie”, który również zostanie zapamiętany w naszej watasze jeszcze na długi czas. Warto wspomnieć o rekordzie watahy pod względem liczby słów, który pobiło opowiadanie „Epilog Życia”, osiągając 12 843 słowa.
• Aż wreszcie nadszedł grudzień. Taki grudzień, jakiego nigdy dotąd tu nie mieliśmy. Co tu dużo mówić... protesty, dwie śmierci, które pomnożyły liczbę rozdartych serc, wprowadzenie stanu wyjątkowego i zupełna dekonstrukcja w strukturach watahy, w końcu odejście dwójki naszych lisich przyjaciół; wszystko co się wydarzyło już od pierwszego dnia tego miesiąca, daje nam chyba prawo nadać mu miano Zbrojnego Grudnia, prawda?
Ale teraz rozluźnijmy się i uśmiechnijmy od ucha do ucha. Uf... tak. Bo czas na memiczną przypominajkę roku!
No i ostatnia rzecz na dzisiaj.
Kochani, oto choinka.
Narysowana zwęglonym polanem na odwrocie Księgi Praw, specjalnie dla Was.
O, a co to, pusto pod choinką?
No nie, przecież pod choinką siedzi Kawka z wiadomością.
A wiadomość taka, że mój mały prezent pod choinką się nie zmieścił i znajdziecie go na stronie
Kroniki Taktyki (dla leniuszków dodam że na pasku bocznym). Będziemy go wspólnie rozbudowywać i niech służy nam jak najdłużej, bo chociaż z wprowadzeniem funkcji nauczyciela historii musimy się... trochę wstrzymać, zawsze przyda się nam coś, co pozwoli nigdy nie zapomnieć o naszej przeszłości ♡
Raz jeszcze - wesołych świąt, niekończących się zapasów pierogów, ciepłego barszczyku, utalentowanych kolędników i dobrego szampana w Sylwerstra!
Ach... czy właśnie nie pomyśleliście przypadkiem, żeby zajrzeć na Listę Przebojów WSC?
Asystent alfy,
Kawka